Koledzy, wszystko sie zgadza - drogi kiepskie, oznakowanie zlosliwie zawile i znakow o polowe albo i wiecej za duzo, ograniczenia predkosci ustawione w idiotycznych miejscach a fotoradary zamiast zapewniac bezpieczenstwo sluza zarabianiu na kierowcach i w sumie to przez ich wypatrywanie owo bezpieczenstwo pogarszaja.
ale jednak wciaz najwazniejszy pozostaje czynnik ludzki - tj. kierowca.
i naprawde kazdy kto jezdzi po naszych drogach CODZIENNIE spotyka sie z jakas niebezpieczna sytuacja wywolana przez debila-debesciaka, dla ktorego nic i nikt sie nie liczy na drodze oprocz niego samego. Skala agresji, zlosliwosci i chamstwa naprawde jest zatrwazajaca. Co smutne, to ze przez pol miesiaca bylem teraz w Egipcie rowniez i przejechalismy busem naprawde wiele km. Bylismy na granicy z Sudanem, w Kairze (aglomeracja liczaca ponoc 25 milionow ludzi), w Alexandrii, Luxorze, Hurghadzie itp. i ruch tam jest tez "dynamiczny" ale agresji o wiele mniej (za to lubia trabic...). W Egipcie jest ok. 7500 wypadkow smiertelnych na drogach, to bardzo duzo, tylko ze Egipcjan jest ok. 82 miliony.... a u nas na 38 milionow mamy prawie 5000 trupow, wiec liczba zabitych na 1000 mieszkancow wychodzi... WYZSZA W POLSCE!!!! A przeciez to niby my jestesmy tacy cywilizowani i w ogole....
Tez mnie ciekawi jakim cudem w Egipcie w ciagu kilku lat wybudowano np. autostrade ktora jechalismy z Kairu do Aleksandrii po 4 pasy w kazda strone (a wiec razem 8) a u nas krajowa 7 z Gdanska do Warszawy to po prostu droga smierci z jednym pasem w 1 strone.
Po prostu jak nie ma warunkow to sie nie pedzi, a jak sa to mozna.
ale jednak wciaz najwazniejszy pozostaje czynnik ludzki - tj. kierowca.
i naprawde kazdy kto jezdzi po naszych drogach CODZIENNIE spotyka sie z jakas niebezpieczna sytuacja wywolana przez debila-debesciaka, dla ktorego nic i nikt sie nie liczy na drodze oprocz niego samego. Skala agresji, zlosliwosci i chamstwa naprawde jest zatrwazajaca. Co smutne, to ze przez pol miesiaca bylem teraz w Egipcie rowniez i przejechalismy busem naprawde wiele km. Bylismy na granicy z Sudanem, w Kairze (aglomeracja liczaca ponoc 25 milionow ludzi), w Alexandrii, Luxorze, Hurghadzie itp. i ruch tam jest tez "dynamiczny" ale agresji o wiele mniej (za to lubia trabic...). W Egipcie jest ok. 7500 wypadkow smiertelnych na drogach, to bardzo duzo, tylko ze Egipcjan jest ok. 82 miliony.... a u nas na 38 milionow mamy prawie 5000 trupow, wiec liczba zabitych na 1000 mieszkancow wychodzi... WYZSZA W POLSCE!!!! A przeciez to niby my jestesmy tacy cywilizowani i w ogole....
Tez mnie ciekawi jakim cudem w Egipcie w ciagu kilku lat wybudowano np. autostrade ktora jechalismy z Kairu do Aleksandrii po 4 pasy w kazda strone (a wiec razem 8) a u nas krajowa 7 z Gdanska do Warszawy to po prostu droga smierci z jednym pasem w 1 strone.
Po prostu jak nie ma warunkow to sie nie pedzi, a jak sa to mozna.
Komentarz